Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

Potem - wiersz wódką malowany

Potem I byłem wtedy w teatrze, To było w tamtą niedzielę. Piłem, nie jadłem, a piłem właśnie. I potem w tym teatrze byłem. Chwiejnie przed siebie potem Szedłem na czerwonym przeszedłem. I wódkę potem piłem. Już nie pamiętam czy sam piłem Czy z tymi aktorami i z tamtym żydem. A potem na moment pić przestałem. Wstałem, odszedłem, odjechałem. Na gesty, na słowa była taka walka. I rower dosiadłem i uciekłem. I znowu wódkę piłem potem. I pamiętam, że to było wtedy Kiedy ją straciłem. leg wrz ‘18

Pomyliłem ją

Pomyliła mi się wiosna  Z jesienią. Jesienniało życie me Jak liść zżółkło, Zaschło, Opadło w deszczu, co spadł Jarzębinowo, Czerwono. A wiosennieć miało Kasztanem majowym Radośnie tak – Jednak radością wczesną, Chyba niebyłą, Chyba zawczesną. Ale weselnie nieprzesadnie - wręcz skromnie Jak syn kwietnia Za oknem słoneczny poranek. Jesienniała wiosna kresem drogi, Rozstajem, Rozłogiem. Pomyliłem ją… Wiosnę z jesienią. ck, lipiec `18