ty mówisz dobry wieczór ciemność po podwórzu rozlewa się ja tak z samego rana piję ciemność po podwórzu rozlewa się płonie w żyłach alkohol dwudziesta druga trzecia w pół do drugiej wracam krzyki kogoś na kogoś siódma w nocy jadę alkohol dogasa dobry wieczór odpowiadam mrużę oczy słońce w twarz mi się jaskrawi AT paz ’18 Patryk Robacha
Blog jako zwierciadło duszy oraz moralnego upadku nerda. O życiu w cieniu książki i podróży, a także szeroko pojętej lipy, niekoniecznie rozumianej w sensie florystycznym, a bardziej metafizycznym, transcendentnym.